Parę tygodni temu przejeżdżaliśmy samochodem w rejonie ulicy Kurlandzkiej. W pewnym momencie mignęło mi na przydrożnej tabliczce znajome nazwisko — Zwierzchowski! Sprawdziłam na mapie i rzeczywiście jest w Poznaniu ulica Stanisława Zwierzchowskiego. Zaciekawiło mnie, czym się zasłużył i czy coś łączyło go z czerwonacką fabryką A. Zwierzchowski i Ska? Postanowiłam trochę poszperać. Tym, co udało mi się znaleźć, dzielę się z Państwem.
Po I wojnie światowej Czerwonak, miejscowość raczej rolnicza, przeżywał prawdziwy boom przemysłowy. Dogodna komunikacja, bliskość dużego miasta oraz znacznie niższe niż w mieście ceny ziemi sprawiły, że pomiędzy korytem Warty a torami kolejowymi powstał kilku kilometrowy pas zabudowy przemysłowej. Bodaj pierwszym przedsiębiorcą, który zainwestował w Czerwonaku, był Zwierzchowski. W czerwcu 1924 roku w „Orędowniku Urzędowym Powiatu Wschodnio-Poznańskiego” ukazała się informacja, że firma A. Zwierzchowski i Spółka, mająca siedzibę w Poznaniu zamierza pobudować na swoim gruncie w Czerwonaku wytwórnię włókna ze słomy lnianej i konopnej oraz wyrobów powroźniczych. Osoby niezadowolone takim obrotem sprawy miały dwa tygodnie na wniesienie zażalenia. Nic takiego jednak się nie wydarzyło i w lipcu 1924 roku przystąpiono do budowy fabryki. Na obszarze 12 mórg, w świetnej lokalizacji vis a vis dworca kolejowego, rozlokowano hale i budynki, które miały stać się miejscem pracy pokoleń mieszkańców Czerwonaka i okolicy. W ciągu roku uruchomiono fabrykę, sprowadzono automatyczne i półautomatyczne maszyny, zatrudniono pracowników.
Władysław Zwierzchowski, 1928 rok. Fotografia z czasopisma „Rynek Metalowy i Maszynowy” nr 40, z 6.10. 1928 r., dostęp przez https://jbc.bj.uj.edu.pl
Produkowano nie tylko artykuły powroźnicze, ale również wyroby z drutu, siatki, w tym jako jedyni producenci w Polsce siatki ocynkowanej o sześciokątnych oczkach. Firma pochodziła ze Śremu, gdzie w 1878 roku założył ją młody, zaangażowany w życie swojego miasta i regionu Andrzej Zwierzchowski (1854-1936). Początkowo skromny warsztat powroźniczy dzięki pracowitości i talentom swego twórcy rozwinął się w zmechanizowaną, niewielką fabrykę lin, płotów i siatek drucianych.
Reklama fabryki A. Zwierzchowski i Ska, z „Kroniki Czerwonaka” Zofii Poznańskiej
Andrzej Zwierzchowski stał się jednym z najważniejszych obywateli Śremu. Już wcześniej założył Koło Śpiewacze (podobno pierwsze w Wielkopolsce) i przez „pół wieku był jego najgorliwszym członkiem”, przewodził Bractwu Kurkowemu i parokrotnie zostawał Królem Kurkowym, udzielał się w ruchu strzeleckim, działał w organizacjach zrzeszających nielicznych wielkopolskich przemysłowców. Za czasów pruskich był radnym i prezesem rady miejskiej, w niepodległej Polsce wiceburmistrzem, honorowym obywatelem Śremu (1930). Warto chyba zaznaczyć, że władze municypalne nie szafowały pochopnie tym tytułem — w okresie międzywojennym uhonorowano w ten sposób tylko dwie osoby. Jego życiorys to znakomity przykład bohatera „najdłuższej wojny nowoczesnej Europy”, patrioty, organicznika i pozytywisty.
Zarząd Bractwa Kurkowego w Śremie, 1921 rok. Andrzej Zwierzchowski, I Starszy Bractwa siedzi po prawej stronie. Na piersi ma pamiątkowy medal, który dostał za trzykrotne zdobycie tytułu Króla Kurkowego w 1892, 1903, 1908 roku. Obok siedzi Antoni Klaczyński, aktualny Król Kurkowy. Fotografia ze zbiorów Muzeum Śremskiego.
W XX wieku w działalność firmy włączyli się dorastający synowie. Władysław (1883-?) założył przed I wojną w Poznaniu, pomiędzy Łazarzem a Górczynem, przedsiębiorstwo o pokrewnej produkcji. W 1923 roku fabryki w Śremie i Poznaniu połączyły się w jedną, rodzinną spółkę, prowadzoną przez Władysława Zwierzchowskiego, który nabywał doświadczenie zarządcze i fachowe w firmach krajowych i zagranicznych. To właśnie on z ramienia rodzinnej firmy nadzorował budowę zakładu w Czerwonaku. Natomiast kierownikiem nowopowstałej fabryki był blisko z nim spokrewniony Wacław Kaliszan.
W przedsięwzięciu prawdopodobnie tylko finansowo, uczestniczył także najstarszy z braci, Stanisław Zwierzchowski (1880-1940), konstruktor, specjalista od turbin wodnych, profesor zwyczajny Politechniki Warszawskiej i University of Michigan, patron poznańskiej ulicy. Informacje o nim są łatwo dostępne w sieci, dlatego pominę jego wątek w artykule. Może raczej wspomnę o jednym z młodszych braci, Janie Nepomucenie (1898-1945), powstańcu wielkopolskim, członku POW, który był jednym z założycieli śremskiej drużyny harcerskiej im. Reytana, kuźni kadr powstańczych.
Główna siedziba Spółki przez cały okres II Rzeczpospolitej znajdowała się w Poznaniu, najpierw przy ulicy Łazarskiej 75, a pod koniec lat 30. XX wieku przeniosła się bliżej centrum, na ulicę Piłsudskiego 24. Można było do niej zadzwonić, wybierając nr telefonu 70-17. Fabryka w Czerwonaku pomyślnie się rozwijała, pod koniec lat 20. zatrudniała 100 osób. Okres kryzysu przetrwała w miarę spokojnie, historia milczy na temat konfliktów, czy strajków u Zwierzchowskiego, które nie omijały innych czerwonackich firm. Fabryka stopniowo wrastała w społeczność. O jej dalszych losach opowiem przy następnej okazji.
Zarząd Bractwa Kurkowego z Królem Kurkowym Franciszkiem Tomyślakiem, 1927 rok. Andrzej Zwierzchowski siedzi trzeci od lewej. Fotografia ze zbiorów Muzeum Śremskiego.
Czekamy na informacje od Państwa, zarówno na temat fabryki Zwierzchowskiego i jej dalszych losów, jak i innych zakładów pracy i warsztatów rzemieślniczych na terenie Gminy Czerwonak.
Olga Krause-Matelska
Wojciech Matelski
Fundacja Nasze Podwórko