Nie tak dawno zaskoczył mnie ktoś pytaniem o wielką instalację z kołem młyńskim stojącą obok Gminnego Ośrodka Kultury Sokół w Czerwonaku. Zaskoczył, ponieważ myślałam, że jest to jasne dla każdego mieszkańca. Wytłumaczyłam jak umiałam najlepiej i postanowiłam na ten temat napisać.
Początki miejscowości Czerwonak związane są ściśle z kołem wodnym i młynarstwem. Pierwotna nazwa tego miejsca to Czerwony Młyn zapisywany w dokumentach m.in. jako Molendium Czirvoni. Już w średniowieczu znajdował się tutaj młyn zbożowy należący do dóbr kicińskich, które do rozbiorów były własnością kapituły katedralnej. Pierwsza wzmianka w dokumentach to zapis z 1411 dotyczący sporu sądowego, w którym pada nazwa Czirwony Mlin i imię Wawrzyńca młynarza. Do tej daty odnosiliśmy się w 2011 roku obchodząc 600 lecie Czerwonaka, chociaż wówczas była to jeszcze osada należąca do wsi Kicin. To informacja ciekawa dla osób związanych z Czerwonakiem, ale nie ma w niej nic nadzwyczajnego, wszak młyny zbożowe istniały w większości miejscowości. Znacznie bardziej interesującą wiadomość zawiera dokument z 15 stycznia 1545 roku, kiedy to młyn zwany Czerwonakiem dostał w dzierżawę od Macieja Śliwnickiego, prepozyta kapituły poznańskiej, Tomasz Stempfer. W tym miejscu zaczyna się historia, która wyróżnia Czerwonak ponieważ Tomasz Stempfer był papiernikiem. Kilkanaście lat wcześniej przybył z leżącego wówczas za granicą Wrocławia, aby stworzyć w Poznaniu pierwszą papiernię
Zanim opowiem co było dalej, wyjaśnię co wytwarzanie papieru ma wspólnego z młynami: papier w tym czasie wytwarzano najpierw ze zmielonych na drobno roślin m.in. konopi, lnu, potem wykorzystywano w tym celu szmaty. Powstałą z nich masę mieszano z wodą w dużych kadziach i tak powstawała wodna zawiesina włókien celulozowych, tzw. pulpa. Zaczerpywano ją z kadzi przy pomocy specjalnych sit i wyjmowano z wody. Włókna osiadały na sicie tworząc papier, a nadmiar wody ściekał z powrotem do kadzi. Taką rzemieślnicza metodą czerpania powstawał papier. Jednak aby zmielić te wszystkie surowce potrzebne były odpowiednio mocne urządzenia i napęd. W średniowiecznej Europie wynaleziono ubijarki, tzw. stępy, składające się z młotów napędzanych siłą wody za pomocą koła wodnego. Często zamiast budować od nowa przerabiano istniejące już młyny na papiernie. Tak też zrobił Stempfer z Czerwonakiem, ale wcześniej zbudował dla kapituły poznańskiej młyn papierniczy we wsi Zawady ( 1531/1532). Młyn stał nad rzeczką Główną, obok młyna mącznego nazywanego Nadolnik. Był niedużym warsztatem z jednym kołem wodnym i jedną kadzią czerpalną. Następnym przedsięwzięciem Tomasza Stempfera był Młyn Miejski działający na potrzeby magistratu Poznania tuż za murem miejskim, na fosie w pobliżu klasztoru Dominikanów. Magistracka papiernia była większa od kapitulnej i położona bliżej domu mistrza Tomasza, który wraz z żoną Urszulą mieszkał w parafii św. Wojciecha. Jednak Tomasz Stempfer nie spoczął na laurach. Podjął się kolejnego przedsięwzięcia na rzecz kapituły, czyli stworzenia papierni w Czerwonym Młynie. Młyn był większy od pozostałych, miał dwa koła wodne, Stempfer przebudował go i wyposażył zawarł też korzystny dla siebie kontrakt, ale los bywa złośliwy, kiedy wszystko zostało ukończone, umarł.
fot. Młyn wodny, drzeworyt z XVI wieku
W Czerwonaku następcą Stempfera został pochodzący z Gdańska Michał Eldsner, jego dawny czeladnik, który rozbudował warsztat i prowadził z powodzeniem do śmierci, a po nim kontynuował działalność jeden z synów. Eldsnerowie założyli jeszcze kolejną papiernię w Poznaniu, powstały warsztaty we wsi Główna oraz w Goślinie. Wokół Poznania ukształtował się drugi po Krakowie ośrodek papierniczy w ówczesnej Polsce. Zachęcam do odwiedzenia Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju. Na poczesnym miejscu wisi tam mapa najstarszych papierni, na której bez trudu wypatrzymy znajomą nazwę. Warto się wówczas pochwalić przewodnikowi, ze przyjechało się z Czerwonaka.
Pod koniec XVI wieku papier stał się najpopularniejszym materiałem piśmienniczym, a pergaminu używano jeszcze tylko do spisywania najważniejszych aktów prawnych. Wśród niezbyt licznych zabytków papiernictwa tego okresu nie da się niestety rozpoznać papieru powstałego w Czerwonaku ponieważ nie był sygnowany odrębnie. Znaki wodne wszystkich papierni poznańskich, w tym papierni czerwonackiej nawiązywały do pieczęci ławniczej Poznania i przedstawiały 2 skrzyżowane klucze. Rzadziej używany był znak przedstawiający 2 skrzyżowane klucze z orłem piastowskim. Papiernie znajdowały się w dobrach biskupów poznańskich, więc na papierach pojawiały się także znaki wodne z herbami rodowymi biskupów.
W Czerwonaku zaś, w roku 1596 odkupił papiernię od Eldsnerów poznański kupiec Jan Winkler za niebagatelną kwotę 1000 złotych. Dodatkowo uzyskał od kapituły poznańskiej prawo rybołówstwa, założenia browaru i karczmy oraz szmat nieuprawnej ziemi od granic wsi kapitulnej Koziegłowy do granic wsi cysterskiej Owińska. Nie wiadomo czy dalej prowadził warsztat papierniczy, chociaż prawdopodobnie tak było. W każdym razie wokół młyna w XVII wieku wyrosły nowe zabudowania i powstał mały folwark. W kolejnym wieku młyn nadal istniał, ale raczej jako młyn zbożowy, a osada młyńska stała się początkiem Czerwonaka jako osobnej wsi, ale to raczej nadaje się na osobną opowieść.
Staramy się przypominać tą historię poprzez warsztaty czerpania papieru organizowane co roku podczas Dni Gminy Czerwonak. Zapoczątkował je w 2011 roku GOK Sokół, a Fundacja Nasze Podwórko stara się kontynuować ją i rozwijać. Wielkie Koło stojące przy Sokole w dawnym centrum Czerwonaka przypomina o tym, że kultura w Czerwonaku ma długą historię i młyńskim kołem się toczy.
Bibliografia:
Stanisław Żurowski, Papiernictwo wielkopolskie do połowy XVII w., „Studia z Dziejów Rzemiosła i Przemysłu”., 1964, s. 97- 104.
Historia Papiernictwa. Antologia Włodzimierza Budki., 2009, s.142-148.
J. Siniawska-Czaplicka, Rękodzieło papiernicze.,s.267.
Słownik historyczno-geograficzny ziem polskich w średniowieczu.
Papiernie w Polsce XVI wieku, Ossolineum1971.
Kicin przez wieki, Czerwonak 2016.
Historia wsi Czerwonak, 2013.
Olga Krause - Matelska
Wojciech Matelski
Fundacja Nasze Podwórko